Zawsze staram się jeść dużo warzyw, trochę mniej owoców ale ostatnio musiałam zmienić swoje przyzwyczajenia kulinarne. O ile jeszcze w kwestii warzyw nie jest najgorzej o tyle sen z powiek spędzają mi owoce. Oczywiście przyczyna moich rozterek są ceny. Ciężko mi się przyzwyczaić, że owoce, które miałam zawsze w dużej ilości, wręcz nie do przejedzenia momentami stały się w naszym domu rzadkością a ich jedzenie i kupno nie lada celebracją. Naprawdę. O ile ceny egzotycznych owoców typu kiwi, pomarańcza czy banan są znośne to ceny owoców sezonowych są straszne. Doświadczyłam tego ostatnio w sklepie gdy miałam ochotę kupić sobie pół kilowy, chyba nawet nie 250 gramowy woreczek czereśni. Popatrzyłam na cenę i klękłam prawie przed pólka - 40 zł:D:D Cudowna cena za kilka czereśni. To więc się już najadłam i taka najedzona wróciłam z zakupów. Nie wiem co wy macie w planach robić przez wakacje ale jak ja wpadnę do mamy ogródka to chyba przez kilka dni nie zejdę z czereśni- tak sobie obiecałam. Te roku udało nam się kupić małe pudełeczko truskawek i to by tyło na tyle z jedzenia owoców sezonowych. A jedyną pocieszą są borówki, mamy ich pod dostatkiem i tym rekompensujemy sobie straty na innych owocach. Dlatego też dzisiaj proponuje pyszne jagodzianki
Składniki na 12 bułeczek:
50 g drożdży
1 szklanka cukru
3 jajka
0,5 szklanki oleju
szklanka mleka
0,5 kg mąki pszennej
szczypta soli
250 g borówek
Wykonanie:
Mleko lekko podgrzewamy i rozpuszczamy w nich drożdże. Jajka roztrzepujemy trzepaczką i dodajemy do drożdży. Następnie wsypujemy do zaczynu drożdżowego cukier i olej. Wszystko dobrze mieszamy. Na koniec dodajemy mąkę z szczyptą soli i wyrabiamy ciasto, odpowiednim robotem kuchennym a jeśli nie mamy to ręcznie. Gotowe ciasto będzie sprężyste i będzie odrywać się od krawędzi naczynia. Tak przygotowane przykrywamy ściereczką i dokładamy je w ciepłe miejsce na około 3 godziny. Po tym czasie przygotowujemy borówki, myjemy je i mieszamy z odrobiną cukru. Z wyrośniętego ciasta formujemy na ręce małe płaskie kulki, na środek dajemy łyżeczkę borówek i zagniatamy ciasto tak aby owoc był szczelnie zamknięty w cieście. Gotowe kuki układamy na blaszcze. Smarujemy je białkiem i pozostawimy 15 minut. Po tym czasie wkładamy je do piekarnika i pieczemy około 35 minut w 170 stopniach. Można polać je gdy ostygną lukrem lub cukrem pudrem. Smacznego
Właśnie dzisiaj planuję pojechać na jagody. Jagodzianki "chodzą za mną od tygodnia" Chętnie poczęstowałabym się choć jedną :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie bułeczki!A ceny-zgadzam się,czasem szokują i też się"najadam wzrokiem"i wracam do domu:)
OdpowiedzUsuńoj tak te ceny.. przywracają o zawrót głowy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie przepisu do Jagodowo Nam 5!
To masz mamę i jej ogródek blisko, ja musiałabym jechac 650 km... :(
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne bułeczki, mnie czeka ich upieczenie jutro po dostawie jagód:)
OdpowiedzUsuńKocham jagodzianki :))
OdpowiedzUsuńWspaniałe jagodzianki, takie puszyste! Miło u ciebie, zostaję :)
OdpowiedzUsuńbułeczki pyszne:) a ceny bywają różne:( ja mam wiśnie na podwórku to korzystam z nich ile mogę:) jabłka w tym roku nie obrodziły, a czereśnia za młoda:(
OdpowiedzUsuńładne, takie żółciutkie i puszyste
OdpowiedzUsuńjagodzianki są super!
OdpowiedzUsuńteż mam łzy w oczach jak widzę te ceny, zwłaszcza na początku sezonu, ale nie zmalały jakoś znacznie do tej pory :(
Zjadłabym taką domową bułeczkę z jagodami, mniam! :D
OdpowiedzUsuńNo niestety ceny nie są przystępne. W tym roku nam czereśnie też nie obrodziły niestety, ale ceny póki co były tak do 20 zł. Przykro słyszeć że aż tak ceny rosną.
OdpowiedzUsuńApetyczne bardzo :D Tak pocieszać mogę się codzienni :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też jagodzianki:) Czereśni w tym roku jeszcze nie kupowałam, ale cena którą podajesz jest naprawdę kosmiczna:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam jagodzianki :-)
OdpowiedzUsuńZjadlabym oj zjadlabym takich jagodzianek ...Piekne sa
OdpowiedzUsuńPyszne jagodzianki, uwielbiam i co roku robię :)
OdpowiedzUsuń