Dzisiaj kolejny szary dzień za oknem. Na poprawę humoru postanowiłam zafundować sobie i najbliższym trochę słodkości ( tez mi
nowość) i wysłać ich w podroż w kosmos. Dlaczego tak daleko? A bo tam znajduje
się mleczna droga, bohaterka dzisiejszego postu. Lubicie smak tego batona, milki way?
Ja bardzo, przypomina
mi się smak dzieciństwa, razem z orzechowymi chrupkami. Zainspirowana
postanowiłam spróbować ulubionego
batonika w wersji ciasta. Upieczenie ciasta nie zajęło mi zbyt dużo czasu.
Efekt pracy nie był powalający. Masa bardzo smaczna przypominała rzeczywiście
smak batonika jednak w połączeniu suchym
biszkoptem nie była rewelacyjna. Czegoś mi brakowała w tym cieście. Może
biszkopt powinien być czekoladowy? Hmm myślę, ze to dobry pomysł. Następnym
razem spróbuję poeksperymentować.
Składniki:
- 6 jajek
- szklanka cukru
- szklanka mąki pszennej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- masa:
- 1/2 szklanki mleka
- niepełna szklanka cukru
- 2 op. cukru waniliowego
- 2dag margaryny
- 2 szklanki mleka w proszku
Wykonanie:
Ubijamy białka i stopniowo dodajemy cukier, żółtka. Na koniec delikatnie wsypujemy mąkę z proszkiem. Przelewamy ciasto do blachy i pieczemy 35-40 minut w 180 stopniach
Mleko zagotowujemy z cukrem i cukrem pudrem. Dodajemy mleko w proszku. Gdy masa ostygnie ucieramy margarynę i łączymy oba składniki. Polewę można wykonać z roztopionej w kąpieli wodnej tabliczki czekolady mlecznej z dodatkiem 20 dag margaryny. Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz