Szaro-buro za oknem, jesień w pełni więc trzeba sobie poprawić humor. Postanowiłam tym razem powalczyć z ciastem ptysiowym. Zdecydowanie jest ono najbardziej nieopanowane w mojej kuchni, raz przepis mi wychodzi raz nie. nie wiem od czego to zależy ale daje to lekką adrenalinę w kuchni czy tym razem nie ugoszczę swoich znajomych jakiś zakalcem. Tym razem się udało. Bardzo lubię ptysiowe wypieki, wiem, że są bardzo kaloryczne ale jak dla mnie śmietanowy wsad nie jest w nich najważniejszy. Na poprawę humoru aby nie dopadła nas jesienna chandra:)
Składniki na 15 sztuk:
szklanka wody
125 g masła
4 jajka
1 szklanka mąki pszennej
200 ml śmietany 30%
łyżka cukru pudru
Wykonanie:
W rondelku podgrzewamy wodę i dodajemy masło, gdy się rozpuści wsypujemy mąkę i wszystko energicznie mieszamy tak aby się nie przypaliło. Gdy masa będzie się odrywać od brzegów zdejmujemy rondel z pieca. Zostawiamy ciasto do całkowitego ostudzenia. Następnie dodajemy po jednym jajku do masy i miksujemy tak aby jak najbardziej napowietrzyć ciasto. Gotową masę przekładamy do szprycy i wyciskamy dowolne kształty z ciasta na blaszce. Pieczemy około 20 minut w 200 stopniach. Gdy ostudzimy je należy przeciąć eklerki na pół i przełożyć ubitą wcześniej śmietaną. Można również polać je czekoladą, smacznego:)
To fakt szczególnie świetne na poprawę nastroju :))
OdpowiedzUsuńzjadłabym :) pyszne ciacha !
OdpowiedzUsuńI odrazu chce się je zjeść :D
OdpowiedzUsuńco tam kalorie! zjadłabym ze 3 naraz;)
OdpowiedzUsuńoj tak:) eklerki doskonałe sa na każdą okazję:) mniam mniam:)
OdpowiedzUsuńToż to wielkie eklery,a nie jakieś małe eklerki:) I jakie równiusieńkie i ładne,palce lizać:)
OdpowiedzUsuńCiasto parzone typu eklerki/ptysie/karpatka z odpowiednim uzupełnieniem zaspokoją niejedne podniebienie spragnione słodyczy!
OdpowiedzUsuńSuper ciastka na jesienne/zimowe długie wieczory;)
Prezentują się u Ciebie wyśmienicie i kuszą, kuszą...;))
Pozdrawiam
chyba nie ma nic lepszego :) powiem Ci że te zawijaski świetnie Ci wyszły :D
OdpowiedzUsuńMmm eklerki, uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńwieki nie robiłam, a tak je lubię:)
OdpowiedzUsuńO tak, takie eklerki z pewnością rozjaśnią każdy jesienny dzień:)
OdpowiedzUsuńAle fajne eklerki!
OdpowiedzUsuńJaki fantazyjny kształt. Bardzo lubię eklery, dawno ich nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńLubię eklery,ale z kształtami to poszalałaś.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńCzas do lozka,a ja o slodkim mysle:)
OdpowiedzUsuńW tej chwili to bym chyba zjadla ich caly talerz:)
... i znowu na nie patrze...
OdpowiedzUsuń