Pomału wszyscy zbierają się już do powrotu do domu na święta. Nasz też za niedługo czeka dłuższa podróż, na szczęście zapowiadają chwilowe roztopy więc myślę ( mam nadzieje) że podróż będzie bezproblemowa. Ze świątecznymi wypiekami jeszcze się nie spieszę, ale nie martwcie się na pewno po powrocie do Polski upiekę kilka pysznych rzeczy. Myślę, że was zaskoczę. Tym czasem zabieram się za listę zakupową, niestety zapasy z Polski bardzo nam się uszczupliły. Co trzeba więc zrobić? Przywieść wszystko bez czego Polak na obczyźnie się nie obędzie. Najbardziej brakuje mi jednak twarogu, nie da się go przewieść: (Oczywiście robię czasami twarożek z mleka ale to są niewielkie ilości, tak w sam raz na śniadanie. O serniku z takiej ilości mogę zapomnieć. Nie wiem ile litrów mleka musiałabym kupić żeby mieć kilo twarogu. Chyba, że któraś z was ma jakiś magiczny sposób na stworzenie twarogu? Czekam na propozycje i ratunek, a na pocieszenie zostaje mi tylko zjeść keks. Pozdrawiam.
Składniki na 40 cm keksówkę
400 g mąki
200 g cukru
300 g bakalii
szczypta soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia
250 g masła
5 jajek
4 łyżki rumu lub kilka kropel aromatu rumowego
Wykonanie:
Masło ucieramy z cukrem na biały puch następnie dodajemy po jednym jajku. Gdy mamy już jednolitą masę wsypujemy sypkie składniki i wszystko razem mieszamy. Ciasto am być bardzo gęste. Na koniec dodajemy bakalie i rum. Wszystko mieszamy i przekładamy do formy. Pieczemy około 50 minut w 160 stopniach. Sprawdzajcie dokładnie czy ciasto jest upieczone gdyż jest ono bardzo gęste.
Gdy ostygnie ciasto polewamy lukrem lub posypujemy cukrem pudrem, smacznego.
wygląda nieziemsko :) obserwuję
OdpowiedzUsuńkeksa uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnigdy sama nie piekłam a uwielbiam taki tradycyjny keks ! może najwyższy czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam keks, zawsze piekę go na Święta:))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię keks za to, że ma tak dużo bakalii. Ale rzadko piekę. Ale tak mnie zachęciłaś tym przepisem....
OdpowiedzUsuńCiekawe gdzie taka śnieżyca panuje :)) Justynko życze Ci normalnych warunków, tak by był śnieg ale bez przegięcia :) Trzymaj się ciepło i piecz kolejne pyszności, bo na keks to narobiłaś mi smaku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Olinka - Smakowy Raj
ale mocno nadziany!:)
OdpowiedzUsuńDużo bakalii, taki jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńKeks na Święta koniecznie musi być! Uwielbiam z dużą ilością bakalii, tak jak u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPysznie nadziany :) Bakaliowe marzenie
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi na niego ochoty :) Wygląda świetnie i na pewno tak też smakuje
OdpowiedzUsuńNie przepadam na owocami kandyzowanymi. Wczoraj jadłam, niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńCudny ten keks! Taki prawdziwy-domowy, bo dużo bakalii :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię to ciasto, ale nigdy jeszcze go nie piekłam, bo zjadam wcześniej bakalie...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię keksy:)
OdpowiedzUsuńświąteczny keks - onowiązkowo:)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowity keks, a po powrocie do domu na święta będziesz mogła robić sernik za sernikiem, czekam na efekty na blogu ;)
OdpowiedzUsuńTaki keks, to wspomnienie mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńDużo bakalii i mało ciasta - to moja ulubiona opcja :D. Ładnie wyszedł ;).
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na taki smakowity keks :)
OdpowiedzUsuńBiorę w ciemno tyle bakali, wygląda obłędnie, wersja ful wypas :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne, kolorowe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńKeks idealny na Święta, a do tego z rumem :D
OdpowiedzUsuńWspaniały keks. U mnie też ostatnio był i wszystkim baaardzo smakował, szczególnie mojemu tacie, który pochłonął ogromne ilości:)
OdpowiedzUsuńNa kg twarogu musiałabyś mieć około...10 litrów mleka. Lepiej przywieź zapasy i zamróź :) Keks wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńChociaż nie lubię keksów, Twój wygląda bardzo apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńpycha :) moja mama zawsze robi na święta :)
OdpowiedzUsuńale wspaniały keksik :) już tak dawno nie jadłam... muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńsuper, u mnie w domu bardzo często pojawiają się keksy:) Zdecydowanie jedno z moich ulubionych ciast!
OdpowiedzUsuń