Faza na serniki jak widać w trakcie. Chyba pozostanie mi już tylko czekać kiedy dostanę uczulenia na twaróg. Z drugiej strony co ja poradzę, że tak bardzo kocham to ciasto? Jak się już odkryłam źródło twarogu czytaj sklep nie daleko mojego domu tak chyba szybko nie odpuszczę. Co gorsza nie słyszę buntu innych współlokatorów więc możecie się w najbliższym czasie spodziewać kolejnego przepisu an serniki. A nie, skłamałabym przecież zamierzam jeszcze zrobić pączki na tłusty czwartek.Ulga.
Do kolejnej walki z sernikiem przekonał mnie przyjazd gości w niedziele. Upiekłam tym sposobem dwie pieczenie na jednym ogniu, zaspokoiłam (chyba tylko chwilowo) moje sernikowe podniebienie i zaprezentowałam gościom, ( mam nadzieje) smaczne ciasto. Tak swoją drogą zastanawiam się ile jeszcze mi starczy cierpliwości w stosunku do mojej rodziny. Za każdym razem gdy rozmawiam z kimś kogo nie widziałam dłuższy czas jednym z pierwszych pytań jakie mi zadaje to Czy wolałabym mieszkać na stałe w Polsce czy Norwegii? Och, a wolisz mamę czy tatusia? To chyba jedyne skojarzenie jakie mam z takimi pytaniami. Ja nie wiem ale chyba to logiczne, że nikt nie wyjeżdża bez powodu za granice z dala od bliskich i wszystkiego co zna bo ma takie widzimisię. Chyba, że się myślę i odwieczne pytanie jednak ma rację bytu?
Do kolejnej walki z sernikiem przekonał mnie przyjazd gości w niedziele. Upiekłam tym sposobem dwie pieczenie na jednym ogniu, zaspokoiłam (chyba tylko chwilowo) moje sernikowe podniebienie i zaprezentowałam gościom, ( mam nadzieje) smaczne ciasto. Tak swoją drogą zastanawiam się ile jeszcze mi starczy cierpliwości w stosunku do mojej rodziny. Za każdym razem gdy rozmawiam z kimś kogo nie widziałam dłuższy czas jednym z pierwszych pytań jakie mi zadaje to Czy wolałabym mieszkać na stałe w Polsce czy Norwegii? Och, a wolisz mamę czy tatusia? To chyba jedyne skojarzenie jakie mam z takimi pytaniami. Ja nie wiem ale chyba to logiczne, że nikt nie wyjeżdża bez powodu za granice z dala od bliskich i wszystkiego co zna bo ma takie widzimisię. Chyba, że się myślę i odwieczne pytanie jednak ma rację bytu?
Wracając jednak do przepisu, sernik może nie wygląda rewelacyjnie, raczej tradycyjnie bez specjalnych dekoracji czy dodatków ale jest, a w zasadzie to już był. na prawdę bardzo bardzo pyszny.
Składniki:
ciasto:
200 g mąki pszennej
75 g cukru
100 g masła
łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajko
2 łyżki śmietany 18%
masa serowa:
1 kg twarogu sernikowego
10 dag cukru pudru
2 budynie waniliowe
2 łyżki śmietany 18%
2 jajka
małe opakowanie rodzynek
2 łyżeczki pasty waniliowej
Wykonanie:
Na stolnice wysypujemy przesianą mąkę. Dodajemy roztopione masło, jajko i resztę składników. Wszystko razem mieszamy i wyrabiamy jednolite ciasto. Gotowe układamy w brytfance na cienką warstwę. Pieczemy 15 minut w 180 stopniach.
Jajka ucieramy z cukrem. Dodajemy do nich twaróg i mieszamy do połączenia składników. Na koniec wsypujemy do masy budyń i resztę składników. Nie zapomnijmy tylko o rodzynkach, dla chętnych można je wcześniej wymoczyć w rumie. Gotową masę przelewamy na wierzch upieczonego wcześniej ciasta. Całość sernika pieczemy 45 minut w 160 stopniach. Należy uważać, żeby nie przypiec wierzchu ciasta za bardzo. Dekoracja według uznania, ja polałam sernik roztopioną czekoladą i lukrem. Smacznego.
Wygląda pysznie. :)
OdpowiedzUsuńja nie jestem wielbicielką i smakoszem serników, ale wg mnie Twój wygląda pysznie, na pewno smakował wspaniale :)
OdpowiedzUsuńTakie serniki lubie najbardziej,proste,bez zbednych"udziwnien".To ciasto jest dobre samo w sobie,ja nawet spodu nie pieke,wierzch z sera jest najsmaczniejszy:)
OdpowiedzUsuńZ budyniem waniliowym mmmm, pyszności! :)
OdpowiedzUsuńdobry sernik nie jest zły, jak dla mnie mógłby to być blog wyłącznie z sernikami i byłoby świetnie. Swoją drogą przepisów na serniki jest tyle że spokojnie by wystarczyło na długie lata prowadzenia bloga. W Norwegii jeszcze nie byłam, ale Finlandia i Szwecja mi się podobały, nawet jako miejsca do zamieszkania, choć bardziej Finlandia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
również fanką sernika nie jestem, ale moja mama by się zakochała w takiej klasyce - również robi z budyniem waniliowym:)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból - wolisz tu czy tam...? Ja w sumie wolę tam, dlatego nie mieszkam tu ;) Ale na początku też miałam wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńA sernik wspaniały :)
Zjadłabym kawałeczek, na pewno pomogło by mi na mój paskudny katar:)
OdpowiedzUsuńja także muszę dzisiaj kupić ser na serniki bo mam w planie zrobienie jednego :-)
OdpowiedzUsuńTak kocham serniki, że mogłabym zostać sernikowym potworem ;D <3
OdpowiedzUsuńSerniki górą! Dobry sernik nie jest zły!
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada ..
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie serniki :)
OdpowiedzUsuńTwój wygląda bardzo smacznie! :D