Pogoda jest niesamowita. Od ponad tygodnia mam słońce i właśnie sprawdziłam prognozę, kolejny tydzień ma być jeszcze bardziej słoneczny. Oby tak dalej było ładnie. Pogoda więc motywuje do wycieczek pieszych, staram się chodzić jak najczęściej. Niestety wczoraj musiałam zrobić przerwę, kolano odmówiło mi posłuszeństwa, chyba trochę go przeforsowałam gdyż ćwiczyłam codziennie przez dwa tygodnie. Wysłałam siebie więc na przymusowe wolne. Co jednak zrobić z czasem, który normalnie przeznaczam na ćwiczenia? Zrobiłam ciasto. Tym razem musiałam zużyć ananasy, które mąż przytaszczył z jakiejś promocji. Ach, jak nie marchewka to ananas, trzeba być czasami bardzo cierpliwym:)
Składniki:
ciasto:
kostka masła
4 szklanki mąki
3 jajka
2 łyżki śmietany 18%
łyżeczka sody oczyszczonej
3 łyżki cukru
masa:
1 litr mleka
5 łyżek kaszy mannej
3 łyżki cukru
jeden świeży ananas
Wykonanie:
Mąkę przesiewamy przez sitko i wysypujemy na stolnicę, Dodajemy wszystkie składniki i zagniatamy ciasto. Gdy będzie jednolite dzielimy ej na dwie części. Pierwszą wykładamy na spód blaszki. Drugą odstawiamy na później.
Mleko zagotowujemy i wsypujemy kasze i cukier. Całość mieszamy aż do uzyskania gęstej masy. Przelewamy ją do brytfanki.
Ananasa kroimy w kostkę i wysypujemy na wierzch na masę. Pozostałą cześć ciasta ścieramy na tarce na wierz ciasta. Całość wkładamy do piekarnika na 45 minut w 180 stopniach, Smacznego.