U mnie nie jest tak gorąco jak w Polsce (z tego co widziałam na mapie pogody) ale to nie znaczy, ze można sobie odmówić porcji dobrych lodów. Generalnie gustuje w sorbetach ale domowym lodom nigdy nie odmawiam. Nic mnie nie jest w stanie powstrzymać nawet brak odpowiedniego sprzętu ( tak , muszę w końcu kupić, obiecują sobie to od dwóch lat a jak mija okres lata to zapominam o tym). Z czego mogłabym zrobić takie lody? mój wzrok padł na mięte rosnąca sobie spokojnie w doniczce na oknie. Tak to jest dobry wybór. Nie wiem jak wy ale ja połączenia czekolada + truskawki i czekolada+mięta uwielbiam. Nie będę ukrywać, że robienie lodów bez specjalnej maszynki jest długotrwałe ale czy nie warte jest to spróbowania własnoręcznie zrobionego deseru albo pamiętaniu aby pisać maszynkę na listę rzeczy do kupienia przy najbliższej możliwości, haha. Do cierpliwych świat należy!:)
Składniki na trzy pucharki
300 ml śmietany 30%
100 ml mleka 1,5 %
2 żółtka
1/2 tabliczki czekolady mlecznej
4 garście świeżych liści mięty
Wykonanie:
Liście mięty traktujemy blenderem następnie wlewamy mleko i śmietanę. Wszystko razem mieszamy i wstawiamy do podgrzania na piec na mały ogień. Dodajemy cukier i mieszamy aż się rozpuści. . W osobnym naczyniu ubijamy żółtka i delikatnie wlewamy je do miętowej masy i mieszamy aż masa zgęstnieje. Następnie ściągamy garnek z pieca i studzimy masę. dy będzie chłodna przelewamy ją przez sitko. Czekoladę trzemy na tarce, na dużych oczkach i wsypujemy ją do masy miętowej, mieszamy. Gotową masę przelewamy do pojemnika i wkładamy ją do zamrażalnika. Przez kilka godzin musimy co 30 minut wyciągać masę i ubijać ją mikserem. (ja robiłam tak przez około 3 godziny ale im dokładniej to zrobicie tym lody będą mieć lepszą konsystencje) Smacznego