Połowa wakacji już za nami, strasznie szybko też czas leci. Na szczęście albo i nie, wyjazd mamy jeszcze przed nami więc mam nadzieje, że słoneczna pogoda utrzyma się dalej:) W tym roku będzie ciężko, w sumie zawsze jest, wszyscy chcą żeby z nimi spędzić czas a tu doba ma 24h a swoich spraw też trzeba przypilnować. Zdecydowanie wolę inaczej spędzać wolny czas. Co prawda nie mamy wielkiego pola do popisu w te wakacje, ze względów finansowych i czasowych. Zdecydowanie ten rok można posumować jak na razie bardzo dużymi wydatkami, aż się boję co będzie w grudniu:P Na szczęście nie są to tylko inwestycje bez zwrotne i mam nadzieje, że zakiełkują jakimiś pozytywnymi zmianami w przyszłym roku:)
W takim pozytywnym oczekiwaniu postanowiłam wypróbować mój nowy nabytek a mianowicie maszynkę do ciastek:) Kupiłam ją w lidlu i dosyć długo bo chyba od kwietnia czekała na wykorzystanie. Musze stwierdzić, że bardzo fajne i sprawie wykonuje się niż ciastka, do tego ma dosyć dużo różnego rodzaju końcówek więc można tworzyć różne fantazyjne wzory. Polecam jeśli by ktoś był zainteresowany kupnem. A o to moje ciasteczka, mocno maślane z odrobiną czekolady, pycha, czego chcieć więcej. Najlepsze są na drugi dzień ale to wersja dla tych z silną wolą, polecam:)
Wykonanie:
Do miski przesiewamy mąkę z sodą oczyszczoną. Dodajemy masło oraz roztrzepane trzepaczką jajka i wszystko razem zagniatamy w jednolite ciasto. Gotowe wkładamy do lodówki na około godzinę. Po tym czasie czasie nakładamy ciasto do maszynki i wyciskamy ciasteczka na blaszkę. Gotowe wkładamy do pieca na około 15 minut w temp. 160 stopni. Gdy się ładnie zarumienią wyciągamy i czekamy aż ostygną. W tym czasie w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę. Maczamy w niej ciasteczka i zostawiamy do ostygnięcia, w tedy będą gotowe do zjedzenia. Smacznego.
W takim pozytywnym oczekiwaniu postanowiłam wypróbować mój nowy nabytek a mianowicie maszynkę do ciastek:) Kupiłam ją w lidlu i dosyć długo bo chyba od kwietnia czekała na wykorzystanie. Musze stwierdzić, że bardzo fajne i sprawie wykonuje się niż ciastka, do tego ma dosyć dużo różnego rodzaju końcówek więc można tworzyć różne fantazyjne wzory. Polecam jeśli by ktoś był zainteresowany kupnem. A o to moje ciasteczka, mocno maślane z odrobiną czekolady, pycha, czego chcieć więcej. Najlepsze są na drugi dzień ale to wersja dla tych z silną wolą, polecam:)
Składniki na około 50 ciasteczek:
0,5 kg mąki pszennej
2 jajka
200 g masła
80 g cukru
3 łyżki śmietany 18%
łyżeczka sody oczyszczonej
tabliczka czekolady mlecznej
Wykonanie:
Do miski przesiewamy mąkę z sodą oczyszczoną. Dodajemy masło oraz roztrzepane trzepaczką jajka i wszystko razem zagniatamy w jednolite ciasto. Gotowe wkładamy do lodówki na około godzinę. Po tym czasie czasie nakładamy ciasto do maszynki i wyciskamy ciasteczka na blaszkę. Gotowe wkładamy do pieca na około 15 minut w temp. 160 stopni. Gdy się ładnie zarumienią wyciągamy i czekamy aż ostygną. W tym czasie w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę. Maczamy w niej ciasteczka i zostawiamy do ostygnięcia, w tedy będą gotowe do zjedzenia. Smacznego.