Jesień już w pełni na drzewach liści brak a w zapasach na zimę pełno jabłek. Co z tym zrobić? Nic prostszego niż szarlotkę. Najlepsze jesienne ciasto. Jest to już kolejna wersja jabłecznego cuda jakie chciałam wam pokazać na moim blogu. Zdecydowanie nie lubię nudy dla tego staram się urozmaicać "cud jabłecznik". Tym razem postanowiłam dodać coś an poprawę humoru- kilka kropel rumu, no dobrze może trochę więcej:) Myślę, że smak jabłek idealnie komponuje się z korzennymi armatami, cynamonem i rumem również powinien. Nie myliłam się, szarlotka miała ciekawy posmak, lekka nuta rumu sprawiała, ze ciasto nie było zbyt słodkie. Wszystkim bardzo smakowało, mnie również i znów okazało się, że warto eksperymentować.
Chciałam również zaprosić was na mojego drugiego bloga, postanowiłam podzielić się z wami przemyśleniami na inne tematy niż tylko kulinarne ale nie bójcie się nie rezygnuje z Tego bloga ani nie zamierzam go zaniedbać, obiecuje:)
Składniki:
200 g masła
150 g cukru
500 g mąki
3 łyżki śmietany 18%
łyżeczka sody oczyszczonej
3 jajka
1 kg jabłek lub duży 1 l słoik gotowych przetartych i przesmażonych
4 łyżki rumu
Wykonanie:
Mąkę przesiewamy przez sitko na stolnicę. Dodajemy cukier, sodę i wbijamy jajka. Na koniec siekamy masło na drobne kawałki i dodajemy do Ciasta. Wszystko razem mieszamy i wyrabiamy ciasto. Gdy będzie ono jednolite przedkładamy go do miski i wykładamy do lodówki na około 30 minut. Po tym czasie dzielimy go na dwie części. Pierwszą rozwałkowujemy w kształt prostokąta i wykładamy nią dno i brzeg blaszki. ciasto skrapiamy rumem. Następnie wykładamy na wierzch jabłka z słoika lub obieramy i kropimy w plasterki świeże. Owoc skrapiamy resztą rumu i przykrywamy je rozwałkowaną drugą częścią ciasta. Gotowe ciasto pieczemy 35 minut w 170 stopniach. Przypominam, że szarlotka najsmaczniejsza jest na ciepło:D dla mnie pycha:) smacznego:)
O takiej pijanej to jeszcze nie jadłam, ale na pewno by mi smakowała :))
OdpowiedzUsuńteż jeszcze nie jadłam, jakoś tak rzadko dodaję alkohol do ciast, chyba muszę to zmienić ;P
OdpowiedzUsuńuwielbiam ciasta z jabłkami :)
OdpowiedzUsuńSzarlotki bardzo lubię, pijanej nie jadłam, ale wiem, ze by mi bardzo smakowała :D
OdpowiedzUsuńPijanej szarlotki jeszcze nigdy nie jadłam,no chyba,że można do tego wliczyć zwykłą "zakropioną"alkoholem po spożyciu:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarlotki. Dodaję cynamon, natomiast rumu nie dodawałam, ale chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarlotki :)
OdpowiedzUsuńPijanej nie jadłam, ale na pewno by mi zasmakowała :)
Hm...jednym słowem nawalona :)
OdpowiedzUsuńA ja szarlotkę z rumem próbowałam i powiem, że jest baaaardzo smaczna. Zachęcam do wypróbowania przepisu Justyny;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
szarlotki to moje ulubione ciasta :)
OdpowiedzUsuńAle super! Nigdy takiej nie robiłam, ani nawet nie próbowałam. Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńszarlotki jeszcze nie upijałam, świetny pomysł!:)
OdpowiedzUsuńPo takiej szarlotce poprawa humoru jest gwarantowana, super ciacho :D
OdpowiedzUsuńUpić szarlotkę...? Tego się po Tobie nie spodziewałam ;-)
OdpowiedzUsuńSzarlotkę zawsze i wszędzie ! UWIELBIAM! Daj kawałek :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jadłam jeszcze pijanej szarlotki, ale na kawałek bym się skusiła od razu humor by mi się poprawił :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie szarlotki :)
OdpowiedzUsuńNo myślę, że nas nie zaniedbasz;)
OdpowiedzUsuńA ja bym chętnie się poczęstowała taką szarlotką :)
OdpowiedzUsuńJabłuszka z rumem... mniam! :)
OdpowiedzUsuńoo wlaśnie mam w domu szarlotkę lecz nie pijaną haha :) super przepis :*
OdpowiedzUsuń