Staram się szukać przepisów z kuchni norweskiej, ostatnio nabyłam nawet książkę kucharską. Przepis ten jednak nie pochodzi z niej ale poleciła mi moja norweska koleżanka. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym od razu nie wyszukała przepisu i nie przetestowała go w mojej kuchni. Deser a właściwie to mus przypomina trochę smakiem ajerkoniak. Ja zrobiłam go zgodnie z przepisem ale myślę, że można urozmaicić go truskawkami albo czereśniami.
Z książki wyczytałam, że został on pierwszy raz wykonany w 1906 roku w Haugesund dla królowej Maud ( stąd jego nazwa) i króla Haakona, kiedy to odwiedzali oni wspomniane miasto. Deser jest bardzo prosty i szybki w przyrządzaniu myślę więc, że wam się spodoba.
Składniki na 4 pucharki:
5 żółtek
5 łyżek cukru
2 łyżeczki żelatyny
0,5 l śmietany 30%
50 ml porto
tabliczka czekolady deserowej
Wykonanie:
Żółtka z cukrem miksujemy blenderem na gęsty kogiel-mogiel. Dodajemy porto do smaku. Żelatynę rozpuszczamy w nie wielkiej ilości wody i dodajemy do masy z żółtek i cukru, dokładnie mieszamy. Śmietanę ubijamy na sztywno i mieszamy z resztą masy. Czekoladę trzemy na tarce na grubych oczkach. Masę układamy w pucharkach (na przemian masa i wiórki czekolady) Od razu można go zjeść, nie wymaga schłodzenia w lodówce. Smacznego.
Ale kusząco wygląda ten Twój deser Justynko :) Wspaniale !!! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńale to wygląda <3
OdpowiedzUsuńzjadłam oczami :D
ależ to efektownie wygląda!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńależ to musi być pyszne :) a te widoczki w oddali boskie :)
OdpowiedzUsuńwow, iście królewski pudding!
OdpowiedzUsuńhaha dokładnie:)
UsuńJezusienku jakie to musiało być dobre i ta czekolada...
OdpowiedzUsuńjest bardzo smaczne, polecam:)
UsuńAa jakie pyszności!!
OdpowiedzUsuńCo za pyszności <33
OdpowiedzUsuńzgadzam się deser jest bardzo smaczny:)
UsuńJezu jak to wygląda! Muszę spróbować zrobić, pycha :)
OdpowiedzUsuńAle pychota! Świetnie się prezentuje, a smakuje pewnie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, polecam:)
UsuńCiekawy przepis i ładnie sfotografowane! :)
OdpowiedzUsuńdziękuje:)
Usuńlubię takie dania owiane historią :) Bardzo się podoba :) !!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńwyglada pysznie <3
OdpowiedzUsuńdziękuje:)
UsuńUwielbiam takie desery, do tego mnóstwo czekolady, całość pięknie podana i jestem w raju! :D
OdpowiedzUsuńhaha to polecam teraz zrobić samemu:)
Usuńdeser wygląda niezwykle kusząco :) i te krajobrazy w tle :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńPorywam jedną! Buziaki dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo:)
UsuńAle rozpusta:)))) Pychota!
OdpowiedzUsuńoj była to rozpusta po obiedzie z takim deserem:)
UsuńSuper! I ten widok w tle:)
OdpowiedzUsuńdziękuje:)
UsuńTo ja siadam i na dowód tego że to jest rewelacja wołam porcję :))
OdpowiedzUsuńproszę bardzo, chętnie się podzielę:)
UsuńCiekawie i pysznie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńpolecam:)
Usuńprzepysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńCzy się podoba ?! Nawet bardzo!! Gdybym mogła to już bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńwięc wypróbuj przepis:)
UsuńWygląda obłędnie! Mam jednak pytanko, czy jeśli zamierzam deser podać zaraz po przygotowaniu, to muszę dodać zelatyne?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
jest to pierwszy raz jak robiłam ten deser i wykonałam go zgodnie z przepisem. Podałam go zaraz po zrobieniu. Jeden pucharek został i mąż zjadł go na drugi dzień i mówił, że już taki smaczny ten deser nie był. Po drugie wydaje mi się, że jak nie dasz żelatyny to będzie on po prostu za rzadszy i tyle.
UsuńCiekawy przepis!:)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
Usuńwow musi byc pyszne. pora sprobowac!
OdpowiedzUsuńpolecam przepis:)
Usuńdziękuję:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
OdpowiedzUsuńAleż znakomicie ten deser wygląda! :-)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuń
OdpowiedzUsuństrasznie kusi widokiem - wygląda pysznie :):):)
dziękuje:)
UsuńWspaniały, iście królewski deser. Dziękuję za dodanie go do mojej akcji :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńale bym zjadła, wyglądają tak smacznie :)
OdpowiedzUsuńprzepis jest prosty więc polecam zrobić:d
UsuńAle cudowny krem-mus:) już wiem jak będę mogła go wykorzystać do tortu! Dziękuje Justyno za cudowną inspiracje i przepis:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Di
w sumie też można przełożyć takim musem biszkopt:)
Usuńwygląda przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńWow, pudding wygląda nieziemsko. Chociaż przed chwilą jadłam kolację, to i tak bym go wsunęła :D
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Co tam kalorie, za taki deser dam się pokroić :)
OdpowiedzUsuńhaha to polecam zrobić go samemu:)
UsuńŁadne zdjęcia, nawet bardzo ładne, zachęcają do zrobienia deseru. :)
OdpowiedzUsuńWow! Co za deser! Wygląda niesamowicie apetycznie!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńBardzo ciekawy wpis. :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
dziękuję:)
UsuńCiekawy deser :)
OdpowiedzUsuńJęzyk mi wisi do samej ziemi!! :-D
OdpowiedzUsuńTaka pyszność mi się marzy tylko żeby mi ktoś zrobił. he he he
haha bardzo mi miło:) można zrobić samemu jest bardzo prosty:)
Usuńjeju! Co za pyszności <3
OdpowiedzUsuńAleż ja lubię Twój blog :) Wiecznie same smakołyki! :) Zapraszam na nowy :*
OdpowiedzUsuńjaaaaakie pyszności! wspaniały przepis! i jeszcze wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńdziękuje:)
UsuńNieziemski deser! Masz piękne widoki :D
OdpowiedzUsuńmusi być super pyszne :) i fajne na upały!
OdpowiedzUsuńdziękuję:) jest bardzo smaczny polecam:)
UsuńDeser bomba :)) Cudnie się prezentuje :)) Fajne pucharki :))
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować sama go zrobić, wygląda genialnie <3
OdpowiedzUsuńpolecam:)
Usuńmmmm wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
wygląda bardzo apetycznie, koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie to wygląda! Ugryzłoby się monitor dla tego smaku.... Pyyyycha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
dziękuję:) polecam jest smaczny i prosty do zrobienia:)
UsuńWygląda odlotowo!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńŚwietny ten deserek, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńWow :-) ale super deserek. Wygląda pysznie :-) z chęcią taki wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
Usuńbardzo ciekawie, kuchnia norweska jest interesująca :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) nie jest trudna i na pewno nie jest tak różnorodna jak polska.
UsuńJustyna! to na pewno smakuje niebiańsko, a Ty nie podzieliłas się ;)))
OdpowiedzUsuńhaha abo ja taka zła kusicielka jestem i zmuszam do zrobienia samemu deseru:)
UsuńWygląda niesamowicie! Zjadłabym choćby zaraz!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńciekawe ciekawe :) bardzo interesuje mnie smak tego deserku :>
OdpowiedzUsuńwypróbuję więc przepis:)
Usuńbardzo ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńmuszę to zrobić :)
http://locastrica.blogspot.com/
mmmm pysznosci :)
OdpowiedzUsuńWow, deser prezentuje się wspaniale! ; )
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! *.*
Piękny i kuszący a jeśli królewski to juz nie ma o co pytać, tylko brać się i robić, smakować i zachwycać się :)
OdpowiedzUsuńPuszysty, delikatny, czekoladowy z porto czego chcieć więcej :-)
OdpowiedzUsuńo matko jak ten deser obłędnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńRewelacyjnie prezentuje się, po królewsku :-)
OdpowiedzUsuńZła pora że teraz zaglądnełam na twojego bloga bo tylko zrobiła mi sie ochota na coś słodkiego, ale dobra od jutra jak zacznę koszystać z twoich przepisów:) Wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
dziękuję:)
Usuńco za pyszności :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńmniam! wygląda pięknie.
OdpowiedzUsuńwow musi byc pyszny!!
OdpowiedzUsuńjest bardzo smaczny:)
Usuńbardzo ciekawy deser :D
OdpowiedzUsuńoj zjadłabym taki deser gdyby ktoś mi go zrobił :)
OdpowiedzUsuńale jest prosty, możesz zrobić go sama:)
UsuńWow, język mi merda, a ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńhaha ciekawe objawy:)
Usuńale mi zrobiłaś ochoty :)
OdpowiedzUsuństaram się jak zawsze:)
UsuńMmm... juz teraz wiem, co bede mogła zrobić z żółtkami po bezie ;)
OdpowiedzUsuńMniam rewelacyjny przepis!
OdpowiedzUsuńZdjęcia są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńWygląda iście królewsko ;)
OdpowiedzUsuńMMMMM :) smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDeser ktory zapowiada sie bardzo pysznie :) . wpisuje na liste do wyprobowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ula
http://kulinariauli.blogspot.de/
Ciekawa nazwa tego deserku :) Pięknie się prezentuje :) Chętnie zanurzyłabym w nim swoją łyżeczkę :)
OdpowiedzUsuńkalorii milion pięćset sto dziewięćset ale i tak bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się przełamać do surowych żółtek, ale z drugiej strony ten deser tak mnie zachwycił... Kusi, oj kusi!!! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, w sumie niewiele wiem o skandynawskiej kuchni. Muszę przyjrzeć się uważniej przepisom. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda niebiańsko :)
OdpowiedzUsuńoj zjadłabym ze smakiem
OdpowiedzUsuńmusi byc pyszne:)
OdpowiedzUsuń