Nie chce zapeszać ale jakoś ostatnio mam dobrą passę do nauki języków, zdecydowanie poprawiłam jakość swojej nauki, słówka wchodzą jakby szybciej i książkę też lepiej mi się czyta. Mam nadzieje, że ten poziom się utrzyma albo nie lepiej żeby się rozwijał się dalej. Dla mnie najważniejsze jest robić postęp. Nie trzeba być od razu perfekcjonistą wystarczy robić stopniowe postępy, mnie własnie tyle wystarczy do zadowolenia. Wszystko osiąga się małymi kroczkami. Jedynie co wprawia mnie w irytacje to pytania ludzi drwiącym tonem: "a to Ci się nie miesza tyle języków?" ehh znam ludzi którzy umieją po sześć czy siedem języków i nie miesza się im, po za tym gdyby mi się mieszało na pewno nie uczyłabym się kolejnych. Nie rozumiem ludzi ,skąd taka reakcja. W każdym razie na osłodę proponuje wam pyszne ciasto z najlepszym połączeniem truskawkowo-czekoladowym
Składniki na blaszkę o średnicy 25 cm:
ciasto:
kostka masła
4 żółtka
tabliczka gorzkiej czekolady
140 g cukru
140 g mąki
40 g gorzkiego kakao
łyżeczka proszku do pieczenia
Beza:
4 białka
180 g cukru pudru
łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżki syropu truskawkowego
szczypta czerwonego barwnika spożywczego
Wykonanie:
Masło rozpuszczamy razem z czekolada i cukrem. Gdy składniki się połączą a cukier rozpuści przelewamy wszystko do miksera. Dodajemy resztę składników i wszystko dokładnie mieszamy. Gotowe ciasto przekładamy do formy i pieczemy 30 minut w 180 stopniach. Po tym czasie odkładamy ciasto do ostygnięcia i wykonujemy bezę. Białka ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy po łyżce cukru pudru oraz łyżkę mąki ziemniaczanej w dalszym ciągu mieszając bezę. Na koniec delikatnie dodajemy syrop i barwnik. Dokładnie mieszamy i przelewamy bezę na wierzch ciasta i ponowie wkładamy do piekarnika na 30 minut w temp. 150 stopni. Ciasto po tym czasie odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Smacznego:)